Formuła 1 Grand Prix Austrii. Carlos Sainz lepszy niż Leclerc?

Zbliża się półmetek sezonu 2022 w Formule 1. Najszybsi kierowcy świata pojadą w tym tygodniu na Red Bull Ringu w miejscowości Spielberg w Styrii. Po Grand Prix Wielkiej Brytanii stawka zawodników z czołówki mocno się zacieśniła – na chwilę obecną miejsca 2-4 dzieli zaledwie 20 punktów, ale znaleźliśmy dla Was interesujący typ na zakład H2H na F1 Grand Prix Austrii.

Oto dotychczasowa klasyfikacja:

• Max Verstappen (181 pkt) z Red Bulla
• Sergio Perez (147 pkt) z Red Bulla
• Charles Leclerc (138 pkt) z Ferrari
• Carlos Sainz Jr (127 pkt) z Ferrari

To właśnie bezpośredniej rywalizacji tych dwóch ostatnich zawodników na rodzimym torze Red Bulla będzie dotyczył mój typ.

Nasz typ: Carlos Sainz Jr ukończy wyścig przed Charlesem Leclerkiem – kurs 3.00 @forBET

Formuła 1 Grand Prix Austrii. Gdzie obstawiać?

Proponujemy bukmachera STS, który posiada jedną z najbogatszych ofert na zakłady na Fortunę 1. Zarejestrowani przez niego użytkownicy mogą obstawiać zakłady przedmeczowe, terminowe i live. Wyróżnia go m. in. szeroka oferta zakładów H2H na bezpośrednią rywalizację pomiędzy poszczególnymi zawodnikami.

Sainz Jr vs Leclerc w Grand Prix Austrii – typy H2H

Obydwaj zawodnicy co prawda w teorii nie są rywalami, jednak faktem jest, że mówimy tutaj o kierowcach ze światowej czołówki i każdy z nich ma swoje własne ambicje. Należy więc spodziewać się, że w Austrii pojadą o jak najlepsze miejsce, tym bardziej, że w klasyfikacji generalnej dzieli ich już tylko 11 punktów, po tym jak Hiszpan zatriumfował na trudnym torze Silverstone. Warto dodać, że była to jego pierwsza wygrana w karierze.

Obydwaj jeżdżą w tym samym teamie dopiero od poprzedniego sezonu. Mieli więc okazję rywalizować między sobą jako kierowcy różnych stajni. Poniżej zamieściliśmy ich wyniki z ostatnich trzech sezonów na torze Red Bull Ring od 2018 roku, a więc od początku ich bezpośredniej rywalizacji:

Na 6 wspólnych wyścigów na tym obiekcie, trzykrotnie wyżej notowany był Hiszpan i tyle samo razy Monakijczyk, który dodatkowo, dwukrotnie zajmował miejsce na drugim stopniu podium. Z kolei w poprzednim, gdy obydwaj startowali już w barwach włoskiej Scuderii, dwukrotnie lepszy był Sainz. 

Nie jest tajemnicą, że syn słynnego rajdowca lubi jeździć na torze w Styrii. Swoje pierwsze kroki w F1 stawiał w końcu jako uczestnik programu dla młodych kierowców Red Bulla. W poprzednim sezonie, w wywiadzie po GP Austrii, stwierdził, że mijanie rywali na tym torze było „super dobrą zabawą”. Rzeczywiście musiało mu się to podobać, skoro w obydwu wyścigach przesuwał się kolejno z 12. miejsca w kwalifikacjach na 6. w wyścigu i z 11. na 5. Leclerc z kolei nie radził sobie tak dobrze w tych wyścigach – co prawda w GP Styrii awansował z 12. miejsca na 8., jednak tydzień wcześniej ukończył wyścig na tej samej pozycji, z której startował (7).

Podsumowując dokonania obydwu kierowców na tym obiekcie, warto dodać, że Sainz jest oficjalnym rekordzistą tego toru – w 2020 roku, jeszcze jako kierowca McLarena, wykręcił na jednym okrążeniu czas 1:05:619.

Zwyżkująca forma Sainza…

Jak już wspomniałem, wygrana w GP Wielkiej Brytanii była pierwszym triumfem w karierze Hiszpana. Co ciekawe, czekał na to aż 150 wyścigów. Triumf na Silverstone nie był jednak dziełem przypadku, jeśli weźmiemy pod uwagę progres jaki zrobił w trakcie sezonu i wysokie pozycje w ostatnich wyścigach.

Jak widać, Hiszpan dość często miewał problemy na torze – w Australii i Azerbejdżanie kończył wyścigi na pierwszym okrążeniu, kolejno po obróceniu bolidem i po kolizji. Z kolei podczas Grand Prix Emilii Romagni zawiodła hydraulika w jego maszynie. W trakcie całego sezonu już sześciokrotnie stawał na podium, w tym w 3 z 4 ostatnich wyścigów. Warto zauważyć, że w 5 startach w tym sezonie udawało mu się utrzymać lub poprawić pozycję z kwalifikacji.

… i słabsza dyspozycja Leclerca

Monakijczyk znakomicie rozpoczął obecny sezonu i przez dłuższy czas przewodził klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix. W trzech pierwszych wyścigach dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium, a do tego raz był drugi. Z miejsca stał się faworytem bukmacherów, którzy widzieli w nim nowego mistrza świata. Niestety, niedługo później Ferrari zderzyło się z problemami technicznymi, a sam Leclerc znacznie obniżył loty po utracie prowadzenia w cyklu.

Lider zespołu Ferrari od pięciu wyścigów nie jest w stanie stanąć na pudle. Chociaż nie ulega wątpliwości, że potrafi jeździć bardzo szybko, o czym świadczy 6-krotne zdobycie Pole Position w tym sezonie, podczas wyścigu ciężko jest mu utrzymać równą formę – w 6 z 7 ostatnich wyścigów nie udało mu się poprawić lub utrzymać pozycji z kwalifikacji. Z pewnością w pewnym stopniu źle na jego psychikę zadziałała utrata dystansu punktowego do jego odwiecznego rywala, Maxa Verstappena.

Carlos Sainz Jr – nowy lider stajni Ferrari?

Obydwaj kierowcy teamu Ferrari startowali w tym sezonie ze zmiennym szczęściem. Na chwilę obecną jednak w lepszej dyspozycji wydaje się być Carlos Sainz Jr. Wygrana na Silverstone powinna dać mu dodatkową motywację do jeszcze lepszej jazdy i osiągania kolejnych sukcesów. W zupełnie innym nastroju musi być obecnie Charles Leclerc, który po utracie pozycji lidera wyraźnie się pogubił. Tym samym, obstawiam, że będący w gazie i potrafiący się ścigać na austriackim torze Hiszpan zajmie w tym wyścigu wyższe miejsce od swojego kolegi z zespołu, po bardzo korzystnym kursie.

Nasz typ: Carlos Sainz Jr ukończy wyścig przed Charlesem Leclerciem – kurs 3.00 @forBET