Hamilton czarnym koniem? Typy na Grand Prix Singapuru

Max Verstappen może zostać w Singapurze kierowcą, który najszybciej od 20 lat zapewni sobie Mistrzostwo Świata F1. Humor może mu jednak zepsuć nie tylko afera finansowa z limitem wydatków, w którą zamieszany jest Red Bull, ale i brak zwycięstwa na torze Marina Bay. Apetyt na wygraną ma bowiem stary wyga – Lewis Hamilton.

Kursy bukmacherskie na Grand Prix Singapuru w STS wskazują, że faworytem jest mimo wszystko Holender:

Typy bukmacherskie na GP Singapuru

Treningi przed GP Singapuru potwierdziły, że tor, na którym przyjdzie ścigać się kierowcom w weekend nie wybacza błędów. Poza nim lądowali Russell, Perez i Leclerc, którzy należą przecież do ścisłej czołówki tego sezonu. Lewis Hamilton w obu sesjach potwierdził swoje wysokie aspiracje i był w piątek jednym ze zdecydowanie najlepszych kierowców. Z problemami zmagali się natomiast jego główni rywale do miejsca na podium.

• Charles Leclerc miał kłopoty z układem hamulcowym w pierwszej sesji, natomiast w drugiej szwankowała podłoga.
• Carlos Sainz miał olbrzymie problemy z wyczuciem bolidu i podczas pierwszego treningu kilkukrotnie był o włos od uderzenia w barierę.
• George Russel zaliczył wycieczkę poza tor w pierwszej sesji i bardzo sceptycznie wypowiadał się na temat swoich szans w wyścigu.
• Sergio Perez również wylądował pod barierami, a na dodatek miał problemy z silnikiem w końcówce 2 sesji treningowej.

F1 – GP Singapuru. Sytuacja w klasyfikacji generalnej

O ile przewaga Verstappena nad resztą stawki jest ogromna i losy mistrzostwa są w praktyce przesądzone, o tyle na dalszych miejscach trwa zażarta walka. Hamilton traci 21 punktów do 5. miejsca, okupowanego przez Sainza i jeżeli chce jeszcze nawiązać walkę o miejsce na podium klasyfikacji generalnej, musi w Singapurze pokazać się ze swojej najlepszej strony.

Typy na GP Singapuru – Mercedes w czołówce treningów

To był pierwszy raz w tym sezonie, kiedy Hamilton wygrał jakąkolwiek sesję treningową. 37-latek okazał się najlepszy w pierwszej sesji, minimalnie wyprzedzając Verstappena. W drugiej uplasował się na 5. lokacie, potwierdzając swoją przynależność do czołówki.

Hamilton w czołówce kolejnego wyścigu?

Lewis Hamilton miał doskonały etap sezonu pomiędzy GP Kanady, a GP Węgier. Wówczas 5-krotnie z rzędu stawał na podium, co biorąc pod uwagę tegoroczne osiągi bolidu Mercedesa, było nie lada sukcesem. W Belgii nie miał szczęścia i nie ukończył wyścigu, natomiast kiepsko spisująca się maszyna w Holandii i Włoszech pozwoliła mu mimo wszystko na zajęcie miejsc tuż za podium (odpowiednio 4. i 5. lokata).

Tor sprzymierzeńcem Mercedesa i Hamiltona

Szefowie i konstruktorzy zespołu Mercedesa już przed weekendem dawali do zrozumienia, że tor Marina Bay może być tym, na którym ich bolid będzie się prezentował szczególnie dobrze.

Proponujemy obstawienie typu w STS. Tylko z kodem promocyjnym z naszej strony do tego bukmachera możesz zagrać za 100 złotych bez ryzyka jako pierwszy zakład po rejestracji.

Grand Prix Singapuru to jeden z najbardziej wymagających i najdłuższych (ponad 308 km) wyścigów w całym kalendarzu. Jest on nazywany torem kierowców, gdyż w mniejszym stopniu o wynikach decydują tutaj osiągi bolidów, a większe znaczenie zyskują umiejętności samych kierowców.

Za najbardziej wymagający uchodzi zakręt nr 18, który jest prawdziwą weryfikacją tego, kto należy do ścisłego światowego topu. Dość powiedzieć, że głowni aktorzy widowiska tracą podczas trwania wyścigu nawet 3 kg swojej wagi! Wyzwaniem jest tam dopasowanie ustawień i umiejętne zarządzanie oponami na ulicznym torze, na którym warunki jazdy zmieniają się bardzo gwałtownie.

Nie ulega wątpliwości, że siedmiokrotny Mistrz Świata, Lewis Hamilton należy do najlepszych kierowców w stawce. Jego doświadczenie i umiejętności powinny pozwolić na uniknięcie większych błędów, perfekcyjne dopasowanie ustawień bolidu i zniesienie ogromnych obciążeń. Wyniki treningów wyraźnie pokazały, że Hamilton jest nie tylko jednym z faworytów do podium, ale być może i wygranej w wyścigu. Ostrożnie, ale i optymistycznie w kwestii bolidu Mercedesa wypowiadał się też szef zespołu, Toto Wolff:

Nasz długi bieg był bardzo konkurencyjny w porównaniu z długim biegiem Sainza, ale znowu nie widzieliśmy Leclerca ani Maxa”.

Hamilton z ostrożnym optymizmem

Brytyjczyk jak zwykle w tym sezonie dość ostrożnie wypowiada się na temat swoich szans na sukces, choć między wierszami da się wyczuć, że liczy przynajmniej na zajęcie miejsca na podium.