Od czasu porażki w trzeciej rundzie Wimbledonu dyskusje wokół formy Igi Świątek nie ustają ani na chwilę. Mówi się o drastycznym spadku formy, podkreślając jednocześnie jak trudno pod względem fizycznym i psychicznym było Idze wygrać aż 37 meczów z rzędu. W opiniach tych jest jednak sporo przesady, a to za sprawą tego, że Polka w tym roku przyzwyczaiła nas do gry na najwyższym światowym poziomie, więc każda porażka jest dla kibiców i dziennikarzy szokiem.
Na szczęście w dyskusjach na temat formy naszej rodaczki pojawiają się także głosy rozsądku. Polski tenisista, ekspert od gry podwójnej, Marcin Matkowski, zapytany o czym mogą świadczyć ostatnie porażki Igi, uspokaja, parafrazując tytuł popularnej komedii: „Spokojnie, to tylko awaria…”. Matkowski podkreśla, że u tak młodej tenisistki, która dokonała tak wiele w tak krótkim czasie, musiał w pewnym momencie nastąpić okres słabszej gry. Nie zmienia to faktu, że Polka pozostaje faworytką do tytułu. „Umie grać na kortach twardych. Wygrywała w Indian Wells, Miami Open, pokazała na turniejach w USA, że umie tam grać. Dlaczego nie miałaby zwyciężyć w US Open? Nie widzę powodu” – dodaje deblista.
Fortuna to najlepszy wybór dla nowych graczy! Grasz tu bez ryzyka, a po rejestracji dostajesz bonus na start!
- Dokonaj rejestracji z naszym kodem promocyjnym Fortuna.
- Na start otrzymasz 20 zł na grę!
- Dodatkowo jeśli postawisz zakład i przegrasz otrzymasz pełny zwrot stawki!
- Zwrot możesz od razu wypłacić lub grać dalej!
Pamiętaj, że w Fortunie możesz oglądać wszystkie mecze Igi Świątek!
Typuj bez ryzyka w Fortunie!👉 Sprawdź, jacy bukmacherzy oferują transmisje ma mecze Igi Świątek
Świątek pod presją
Ostatnie kilka porażek Igi Świątek dały jej potencjalnym przeciwniczkom wiarę w to, że Polkę da się pokonać. To w połączeniu z tegorocznymi sukcesami sprawia, że presja w każdym kolejnym meczu jest coraz większa. Wrócić do gry na swoim najwyższym poziomie, udowodnić, że jest się najlepszą tenisistką na świecie, wygrać kolejny tytuł wielkoszlemowy, a wreszcie nie zawieść oczekiwań rodziny i kibiców, którzy również potrafią nie szczędzić słów krytyki po przegranych meczach… Całkiem pokaźny bagaż psychiczny do udźwignięcia dla zaledwie 21-letniej tenisistki.
Głos w sprawie Igi zabrał także legendarny amerykański tenisista John McEnroe, siedmiokrotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych, obecnie ekspert Eurosportu: „Iga (…) wykonała niesamowitą robotę, wygrała ponad 30 meczów z rzędu. Wszyscy zaczęli myśleć: przecież ona nigdy nie przegra! To wszystko się nagromadziło i w połączeniu z Wimbledonem, gdzie na razie nie radzi sobie na trawie, wyszło. Igę dopadła presja. Pamiętajmy, że wciąż jest bardzo młoda, jest tylko człowiekiem. Będzie musiała rozgryźć ten problem razem ze swoją drużyną”. Na szczęście Iga ma swoim sztabie Darię Abramowicz, psycholożkę sportu, która doskonale wie, jak pomóc tenisistce uporać się z takimi problemami.
👉 Sprawdź także nasz typ na 1. mecz Hurkacza w ramach US Open 2022
Kim jest Jasmine Paolini?
Jasmine Paolini to włoska tenisistka polskiego pochodzenia, która dzięki mieszkającej w Łodzi babci, całkiem nieźle porozumiewa się w języku polskim. Zajmuje obecnie 57. miejsce w rankingu WTA (najwyżej była 44.) i pokazała ostatnio, że dobrze radzi sobie na kortach ziemnych, docierając do półfinałów turniejów w Palermo i Warszawie. Nieco gorzej wypada w rywalizacji na kortach twardych. W tym roku ani razu nie udało jej się wyjść poza trzecią rundę. Jej występy w turniejach wielkoszlemowych również pozostawiają wiele do życzenia. Największym osiągnięciem Paolini jest trzecia runda ubiegłorocznej edycji Australian Open. W US Open Włoszka zagra szósty raz z rzędu, ale tu najlepszym rezultatem była druga runda w 2021 roku.
Paolini grała ze Świątek raz, cztery lata temu w turnieju rangi ITF w Pradze. Polka potrzebowała wówczas niecałej godziny by wygrać gładko w dwóch setach, tracąc przy tym zaledwie 3 gemy. Włoszka od tego czasu nie poczyniła żadnych znaczących postępów w grze, więc tym razem możemy spodziewać się podobnego rezultatu. Iga nawet mimo chwilowo słabszej dyspozycji ma na korcie znacznie więcej do zaoferowania niż Paolini. Okazuje się, że więcej trudności niż włoska tenisistka mogą Polce sprawiać stosowane podczas US Open piłki, które wywołały ostatnio sporo kontrowersji.
Lżejsze piłki na US Open
Cykl turniejów US Open series to jedyny okres w sezonie tenisa, gdzie stosuje się inny rodzaj piłek. Piłki Wilsona są lżejsze niż Dunlop, Slazenger czy Penn, którymi gra się przez większą część sezonu. Ponadto US Open jest obecnie jedynym turniejem wielkoszlemowym, w którym panie grają lżejszymi piłkami niż panowie. „Nie rozumiem, dlaczego kobiety używają innych piłek niż mężczyźni!” – oburzyła się Iga Świątek.
Po meczu ze Sloane Stephens w Cincinnati podczas konferencji prasowej Świątek narzekała, że grając lżejszymi piłkami tenisistki popełniają dużo więcej błędów. Polka uważa, że po kilku gemach piłki są już tak zgrane, że wydają się jeszcze lżejsze, więc serwis z prędkością powyżej 170 km/h graniczy z cudem. Takie piłki dużo trudniej kontrolować, co może zmniejszać przewagę mocno uderzających zawodniczek, a do takich przecież należy zaliczyć Igę. Myślę, że mimo to Polka miała już sporo czasu aby przyzwyczaić się do tej, nomen omen, lekkiej niedogodności.
Nie więcej niż trzy gemy w meczu
Ciekawie wygląda statystyka pierwszych meczów Igi w poszczególnych turniejach sezonu 2022. Począwszy od rozgrywanego w marcu turnieju w Indian Wells aż do turnieju w Toronto w każdym meczu otwarcia Iga traciła maksymalnie 3 gemy. Oznacza to, że w żadnym z siedmiu (lub ośmiu, jeśli wliczyć w to nierankingowy mecz w Billie Jean King Cup) turniejów z rzędu Polka nie rozegrała w pierwszych meczach więcej niż 15 gemów. Spójrzmy, jak wyglądały wyniki pierwszych meczów Igi w turniejach w okresie od marca do sierpnia.
Turniej | Mecz | Wynik | Suma gemów |
Toronto | Świątek – Tomljanovic | 6:1, 6:2 | 15 |
Warszawa | Świątek – Fręch | 6:1, 6:2 | 15 |
Wimbledon | Świątek – Fett | 6:0, 6:3 | 15 |
French Open | Świątek – Tsurenko | 6:2, 6:0 | 14 |
Rzym | Świątek – Ruse | 6:3, 6:0 | 15 |
Stuttgart | Światek – Lys | 6:1, 6:1 | 14 |
Billie Jean King Cup | Świątek – Buzarnescu | 6:1, 6:0 | 13 |
Miami | Świątek – Golubic | 6:2, 6:0 | 14 |
Warto dodać, że zarówno Tomljanovic, Fett i Buzarnescu to tenisistki grające siłowy tenis, a mimo to żadnej z nich nie udało się wygrać więcej niż trzy gemy. Wspomniany wcześniej mecz ze Sloane Stephens w Cincinnati odbiegał już wyraźnie od tego schematu. Zawodniczki rozegrały „aż” 22 gemy, ale pamiętajmy, że Stephens w amerykańskich turniejach radzi sobie bardzo dobrze. Tym razem obstawiam, że Iga wróci na właściwe tory i będzie lepiej kontrolowała lot nie dość ciężkich piłek. Uwzględniając jednak możliwość popełnienia kilku niewymuszonych błędów więcej, typuję, że w meczu zobaczymy mniej niż 17,5 gema.