Jeśli ktoś zaczął oglądać półfinał Wimbledonu 2022 od drugiego seta, to mógł być nieco zdziwiony, bo na tablicy wyników widniał rezultat 6:2 dla Camerona Norriego. Zdziwienie to jednak ulatywało coraz szybciej z każdym udanym atakiem Serba, bowiem Nole zrobił z Brytyjczykiem to, co często zdarza mu się robić ze słabszymi przeciwnikami – pozwolił uwierzyć, że mogą coś ugrać, by potem brutalnie pozbawić ich złudzeń.
Nole awansował do swojego czwartego finału Wimbledonu z rzędu i zmierzy się w nim z Nickiem Kyrgiosem, który pojawi się tam bez rozegrania choćby gema – Rafael Nadal musiał zrezygnować z gry w półfinale ze względu na kontuzję. Australijczyk ma się czego obawiać, ale musi też pamiętać, że przy okazji dwóch spotkań z Djokoviciem ani razu z nim nie przegrał.
My stawiamy w tym spotkaniu na więcej niż 37,5 gema. Djoković jest faworytem bukmacherów, ale jego drabinka nie była oszałamiająca, a zdarzało mu się w tej edycji tracić sety z dużo słabszymi od Kyrgiosa przeciwnikami. Nick Kyrgios mierzył się w swojej karierze z Novakiem dwukrotnie i dwa te spotkania wygrał.
Graj na więcej niż 37,5 gema za freebet z Betters.
Z naszym kodem to aż 50 PLN.
- Załóż konto z kodem EXTRA10,
- postaw pierwszy zakład za min. 25 PLN,
- otrzymasz freebet 50 PLN,
- zagraj typ z kursem wyższym niż 1.80.
W Londynie jak w domu
Napisać, że Novak Djoković jest królem kortów trawiastych, to nic nie napisać. Nigdzie Serbowi nie gra się tak dobrze jak właśnie na tej nawierzchni. Wieloletni numer 1 światowego rankingu ATP rozegrał w czasie swojej zawodowej kariery ponad setkę spotkań na trawie. Przegrał tylko 18 z nich. To mówi samo za siebie.
Nawierzchnia | Bilans meczów |
---|---|
Trawa | 102 zwycięstwa-18 porażek (85%) |
Mączka | 258-63 (80%) |
Twarda | 636-118 (84%) |
Dywanowa | 9-4 (69%) |
Łącznie | 1005-203 (83%) |
Djoković jest autorem najdłuższej serii wygranych spotkań na korcie centralnym Wimbledonu – zwyciężył w 37 meczach z rzędu. Wyprzedził tym samym wielkie gwiazdy światowego tenisa, począwszy od Martiny Navratilovej, a kończąc na Rogerze Federerze.
Zawodnik | Mecze bez porażki | Lata |
---|---|---|
Martina Navratilova | 22 | 1982-1988 |
Bjorn Borg | 23 | 1976-1981 |
Roger Federer | 32 | 2003-2008 |
Helen Wills | 32 | 1927-1938 |
Ta seria spotkań jest dłuższa niż jakakolwiek seria zwycięstw Rafaela Nadala na kortach Philippe’a-Chatriera w Roland Garros, na których przecież Hiszpan triumfował aż 13-krotnie. Ostatni raz na korcie centralnym Novak przegrał w finale 2013 roku. Przegrywał na Wimbledonie jeszcze w 2016 (z Samem Querreyem) i 2017 (z Tomasem Berdychem, krecz), ale te mecze zostały rozegrane na korcie numer jeden, a nie centralnym. To pokazuje, w jakim stopniu zawłaszczył Serb te zawody ostatnimi laty.
Patent na mistrza?
Wspomniałem, że Nick Kyrgios nie zaznał smaku porażki z Djokoviciem i rzeczywiście tak było. Co prawda grali ze sobą tylko dwa razy i to nie w ramach Wielkiego Szlema, ale warto taką statystykę odnotować. Te zwycięskie dla Australijczyka potyczki miały miejsce w marcu 2017 roku. Najpierw panowie spotkali się w Meksyku, a kilkanaście dni później na turnieju Indian Wells.
- Acapulco, Kyrgios – Djoković 2:0 (7:6, 7:5),
- Indian Wells, Kyrgios – Djoković 2:0 (7:6, 6:4).
Po powyższych wynikach widać, że były to zacięte rywalizacje. I takie samo może być ich trzecie spotkanie. Rok 2017 był jednym z najsłabszych Novaka w ostatnich latach. Zmagania w Australian Open Nole skończył już w drugiej rundzie, a we French Open i Wimbledonie doszedł tylko do ćwierćfinałów. W US Open w ogóle nie wystąpił.
Jednak jakkolwiek byśmy tego nie rozpatrywali, Kyrgios wykorzystał słabszy okres wielkiego mistrza i zapisał sobie tę statystykę na swoje konto. W ogóle australijski tenisista jest jednym z naprawdę nielicznych, którzy mogą się pochwalić dodatnim bilansem meczów z Djokoviciem. Ogrywając Serba, Nick Kyrgios plasował się na 16. miejscu w rankingu ATP, przed tegorocznym Wimbledonem był na miejscu 40.
Bez fajerwerków
Nick Kyrgios awansował do pierwszego w swojej karierze półfinału Wielkiego Szlema i nie dane było mu go rozegrać. Nie jest pewnie Australijczyk z tego powodu zmartwiony, bo dostał w zamian dużo więcej czasu na odpoczynek i regenerację od Serba. Forma Djokovicia wciąż jest tak naprawdę zagadką. Nie uświadczyliśmy na Wimbledonie meczu w jego wykonaniu, po którym moglibyśmy powiedzieć, że Serb nie ma sobie równych. Novak męczył się z Sinnerem, oddawał sety trzem innym rywalom z dużo niższej półki. Dlaczego akurat w finale mielibyśmy ujrzeć jego najlepszą wersję?
Gdzie Kyrgios może poszukać swoich szans? Na pewno jego bronią będzie zagrywka. Kyrgios to jeden z najlepiej zagrywających zawodników na Wimbledonie 2022. To powinno wystarczyć do wygrania seta, ale czy do zwycięstwa w finale? Nie jestem przekonany, czy Nick wytrzyma dłuższe wymiany, którymi Djoković zamęcza rywali, zmuszając ich do błędów. Kyrgios nie wydaje się silnym psychicznie zawodnikiem, a dodatkowo fakt obecności w finale Wielkiego Szlema po raz pierwszy może sprawić, że ręka zadrży dobre kilka razy.
Obaj stracili w tej edycji po pięć setów, z tym zastrzeżeniem, że przecież Kyrgios nie grał półfinału. Być może będziemy świadkami pięciosetowego meczu, który przecież już zdarzył się i jednemu, i drugiemu. Kyrgios, nawet jeśli ostatecznie przegra, może dać kibicom tenisa trochę rozrywki w to niedzielne ciepłe popołudnie.
Mój typ: powyżej 37,5 gema w meczu – kurs 1.81