Sampdoria – Juventus. Czy Vlahović znów strzeli?

Przed nami druga kolejka włoskiej Serie A. Na jej zakończenie zobaczymy pojedynek Sampdorii Genua z Juventusem Turyn. Goście mają za sobą dwa nieudane sezony, w których musieli uznać wyższość zespołów z Mediolanu.

Początek kampanii 2022/2023 rozpoczął się jednak dla Starej Damej bardzo dobrze, w dużej mierze za sprawą znakomitego występu Dusana Vlahovicia. Obstawiamy, że bramkostrzelny Serb po raz kolejny poprowadzi swój klub do wygranej i zanotuje w spotkaniu z Sampdorią co najmniej jedno trafienie.

Vlahović w meczu z Sassuolo

22-latek trafił po poprzedniej kolejce Serie A na pierwsze strony gazet sportowych we Włoszech. W spotkaniu z Sassuolo zaimponował doskonałą skutecznością – strzelił 2 bramki, z których jedna padła po wywalczonym przez niego rzucie karnym. Inne statystyki wypracowane przez Serba w tym meczu również prezentują się imponująco:

Snajper Juventusu oddał łącznie sześć strzałów, z których aż 5 było w światło bramki. Dwa z trzech zainicjowanych przez niego dryblingów zakończyło się sukcesem. Wygrał 50% pojedynków naziemnych i 1 starcie w powietrzu. Miał 26 kontaktów z piłką i wykonał 10 skutecznych podań na 12 prób (skuteczność 83%). Takie mecze jak ten z pewnością budują pewność siebie tego utalentowanego piłkarza.

Nawet jeśli Juventus nie rozegrał z Sassuolo wybitnego spotkania, Vlahović udowodnił, że jest jednym z największych talentów w europejskim futbolu i piłkarzem, który niemal w pojedynkę potrafi poprowadzić swój zespół do zwycięstwa. Niemniej, w beczce miodu jest również łyżka dziegciu – wydatny wkład w znakomite zawody 22-latka miał Angel Di Maria, który w tym samym spotkaniu nabawił się kontuzji i nie zagra przez ok. 3 tygodnie.

Sampdoria – jeden z ulubionych rywali Serba

Chociaż nazwisko Serba jest od miesięcy odmieniane przez wszystkie przypadki w kontekście jego występów w Serie A, jest to w dalszym ciągu piłkarz, który dopiero jest na początku swojej przygody z poważną piłką. Mimo to, już teraz można powiedzieć, że Sampdoria należy do jego ulubionych rywali.

Vlahović wziął udział w 6 spotkaniach z Sampdorią – 5 jako piłkarz Fiorentiny i w 1 jako reprezentant Juventusu, gdy rozegrał 25 minut kilka tygodni po transferze do klubu z Turynu. Od tamtej pory jednak wiele się zmieniło – Serb stał się podstawowym piłkarzem Starej Damy, a od obecnego sezonu występuje z numerem „9”.

Warto dodać, że każde pełne spotkanie Vlahovicia z Sampdorią kończyło się dla niego co najmniej jednym trafieniem. Łącznie w meczach przeciwko zespołowi z Genui zanotował 5 trafień, z których 3 padły w meczach wyjazdowych. Trzeba przyznać, że jest to imponująca statystyka.

Zespół z potencjałem czy kandydat do spadku?

Skoro już o Sampdorii mowa, to wydaje się, że przed Bartoszem Bereszyńskim i jego kolegami bardzo trudny sezon. Zarząd klubu przeznaczył w tym sezonie na wzmocnienia zaledwie 6 milionów euro, co jest jednym z najsłabszych wyników w lidze. Ponadto, w oknie transferowym stracili utalentowanego skrzydłowego, Mikkela Damsgaarda. 

Braki zespołu prowadzonego przez Marco Giampaolo, zostały obnażone w pierwszej kolejce przez Atalantę, która wygrała w Genui 2:0. Mimo iż Sampdoria kreowała okazje – dość dyskusyjnie nie zaliczono bramki Caputo, a do tego jej piłkarze notowali strzały w słupek i poprzeczkę, to jednak jej piłkarze nie byli w stanie pokonać bramkarza rywali. Atalanta z kolei obnażyła braki w defensywie zespołu z Genui przy pierwszej bramce, a wcześniej zmarnowali 100% okazję. Dzieła zniszczenia dokończył Ademola Lookman po kontrze w doliczonym czasie gry.

Zespół z Genui kontynuuje więc nienajlepszą passę z ubiegłego sezonu, gdy tracili średnio 1,66 gola na mecz, podczas gdy ich rywale w Serie A kreowali średnio 1,79 sytuacji bramkowych w spotkaniu. Golkiperzy Sampdorii byli w stanie zachować czyste konto w zaledwie 18% meczów.

Obrona wydaje się głównym problemem Sampdorii. Chociaż w bloku tym nie brakuje doświadczonych piłkarzy jak Colley, Ferrari czy Bereszyński, to jednak blok ten nie spisuje się najlepiej. W meczu z Juve będą po raz kolejny poddani dużej presji i wątpliwe, by w kluczowych momentach byli w stanie zatrzymać Vlahovicia i jego kolegów.

Czy to będzie sezon Vlahovicia?

Nie ulega wątpliwości, że Vlahović może okazać się wielką gwiazdą piłki nie tylko w Serie A, ale i w piłkarskiej Europie sezonu 2022/2023. Poniżej, kilka faktów na temat tego zawodnika.

• Dusan Vlahović znalazł się na liście 30 zawodników, którzy zawalczą o Złotą Piłkę magazynu France Football. To pierwsze tego typu wyróżnienie w karierze 22-latka. Z pewnością może ono podziałać na niego motywująco w dalszej części sezonu.

• Inne liczby również przemawiają na korzyść Serba. Odkąd trafił do Juventusu 28 stycznia 2022 roku, zanotował 10 trafień we wszystkich rozgrywkach. W tym czasie więcej bramek spośród piłkarzy grających w Serie A zanotowali jedynie Lautaro Martinez z Interu Mediolan (13 bramek) i Ciro Immobile z Lazio Rzym (12 trafień).

• W pierwszym meczu sezonu, Dusan Vlahović miał okazję po raz pierwszy w karierze egzekwować karnego dla Juve. Trener Allegri darzy go zaufaniem i należy spodziewać się, że to właśnie on będzie etatowym wykonawcą tych fragmentów gry. Warto dodać, że jego statystyka w tym elemencie podczas występów w Fiorentinie była imponująca – na 13 jedenastek 12-krotnie jego strzały kończyły się w siatce rywali.

Sampdoria – Juventus – typy bukmacherskie 22.08.2022

Mimo iż urodzony w Belgradzie talent rozegra spotkanie w Genui bez wsparcia Angela Di Marii, z którym współpraca w meczu pierwszej rundy układała się wzorowo, wydaje się, że będzie w stanie po raz kolejny uświetnić swój występ golem. Trener Allegri potwierdził, że ma pełne zaufanie do 22-latka i już po pierwszym meczu sezonu uczynił go egzekutorem rzutów karnych. Sam Vlahović z kolei powinien nadal czuć dobre wibracje związane z nominacją do Ballon d’Or, a przy tym zagra przeciwko jednemu z ulubionych rywali. Zakład na jego bramkę można obstawić w STS po atrakcyjnym kursie 2.00.