Konia z rzędem temu, kto powiedziałby rok temu, że to Eintracht w sezonie 2021/2022 podniesie puchar za zwycięstwo w europejskich rozgrywkach. Skupienie się na Lidze Europy było doskonałym posunięciem i team z Frankfurtu zagra dzięki temu w Lidze Mistrzów. Na poziom Champions League będzie musiał się wznieść w nadchodzących dniach dwukrotnie. Najpierw zmierzy się w Bundeslidze z Bayernem, a kilka dni później z Realem Madryt w Superpucharze Europy.
Rejestrując się z naszym kodem promocyjnym w Superbet możesz otrzymać dodatkowy freebet o wartości 34 zł i za niego obstawić nasz typ.
- Zarejestruj się w Superbet z kodem 34EXTRA,
- wpłać minimum 50 zł,
- typuj za freebet,
- w razie nietrafionego kuponu nic nie tracisz.
Eintracht Frankfurt – Bayern Monachium – kursy bukmacherskie
Kursy bukmacherskie na Eintracht – Bayern wskazują, że bardzo wyraźnym faworytem tego starcia są przyjezdni („1” – 6.00, „2” – 1.45 w Superbet). Mając jednak w pamięci ostatnie wyniki pomiędzy tymi zespołami, wychodzimy z propozycją innego typu, dobrze dostosowanego do statystyk i bieżącej sytuacji.
Najciekawsze passy przed meczem
- Eintracht nie przegrał żadnego z ostatnich 9 spotkań.
- Zawodnicy z Frankfurtu wygrali 2 z ostatnich 3 meczów z Bayerem w Bundeslidze.
- Orły strzelały gola w 7 z ostatnich 8 spotkań.
- Bayern nie wygrał żadnego z trzech ostatnich meczów ubiegłego sezonu.
- W ostatnich 10 starciach między tymi zespołami padły aż 42 gole (4,2 bramki na mecz).
- Bawarczycy notują serię 8 spotkań o stawkę z golem.
Statystyki obu ekip z ostatnich spotkań
Przyjrzyjmy się statystykom obu drużyn:
| Eintrach vs Magdebrug | Bayern vs RB Lipsk | |
|---|---|---|
| Posiadanie piłki | 45% | 57% |
| Strzały | 20 | 12 |
| Strzały celne | 8 | 8 |
| Rzuty rożne | 6 | 14 |
| Faule | 14 | 13 |
| Żółte kartki | 1 | 4 |
Eintracht chce rozpocząć sezon mocnym akcentem
Poprzedni sezon był dla Eintrachtu jak marzenie. Orły co prawda zajęły dopiero 11. pozycję w Bundeslidze, ale triumfowały w Lidze Europy, dzięki czemu w tym sezonie zagrają w fazie grupowej Champions League. Zanim piłkarze z Frankfurtu pokażą się na piłkarskich salonach, czeka ich jeszcze jedno bardzo prestiżowe starcie – już 10 sierpnia zagrają w Helsinkach z Realem Madryt o Superpuchar Europy.
Nie ma mowy o tym, aby Oliver Glasner oszczędzał swoich piłkarzy przed meczem z Królewskimi. Eintracht wyjdzie na galowo i będzie próbował udowodnić, że jego piłkarska klasa przystaje do rozgrywek Ligi Mistrzów. Najprawdopodobniej zagrają nowe nabytki zdobywcy Ligi Europy – Jens Petter Hauge, Lucas Alario czy Mario Goetze. W odróżnieniu od kilku innych zespołów z Bundesligi, Orły uniknęły kompromitacji w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec i pewnie pokonały Magdeburg (4:0). Prawdziwym testem będzie jednak dopiero starcie z Bayernem.
To jak przebiegał meczu krajowego pucharu, może wskazywać na to, w jaki sposób Oliver Glasner będzie chciał zagrać przeciwko Bayernowi. Mimo różnicy klas, Eintracht zdecydował się oddać piłkę Magdeburgowi i przeprowadzał szybkie ataki. Taktyka, w której frankfurtczycy mieli tylko 45% posiadania piłki w pełni się sprawdziła. Trudno wyrokować, jak duże szanse są na to, aby pozytywny efekt dała też w piątek.
Gospodarze nie mają powodu, aby wyjść na ten mecz po jak najniższy wymiar kary. W ostatnich trzech starciach dwukrotnie byli górą, a gdy ostatni raz mierzyli się z Bayerem, ulegli minimalnie (0:1).
W piątek zagrają prawdopodobnie w następującym zestawieniu:
Kevin Trapp – Touré, Tuta, N’Dicka – Knauff, Sow, Rode, Kostic – Lindstrøm, Götze – Borré.
Szukasz typów na wszystkie ligi? Sprawdź naszą stronę z typami na piłkę nożną.
Brak Lewego, brak schematów
Przed zbliżającym się meczem nie sposób przemilczeć odejścia Roberta Lewandowskiego do Barcelony. Kapitan reprezentacji Polski stwierdził, że potrzebuje nowych wyzwań i został twarzą ambitnego projektu Joana Laporty. Julian Nagelsmann musi zatem dokonać zmian w ustawieniu, bowiem do mistrzów Niemiec nie dołączył do tej pory zawodnik, który zastąpiłby wielokrotnego króla strzelców Bundesligi. Miejsce w ataku zajmie najprawdopodobniej pozyskany z Liverpoolu Sadio Mane, który już w oficjalnym debiucie przeciwko RB Lipsk w Superpucharze Niemiec zdołał wpisać się na listę strzelców. Zdaniem młodego szkoleniowca Dumy Bawarii, jego team będzie w nadchodzących rozgrywkach mniej przewidywalny, gdyż dotychczas w 100% wykorzystywano potencjał Lewandowskiego. Trzeba przyznać, że pierwszy mecz tego sezonu udowodnił, że nie są to teorie wyssane z palca.
Nagelsmann układa drużynę na nowo
Niewielu jest rywali w Bundeslidze, z którymi dominujący w ostatnich latach Bayern ma wyraźne problemy. Jednym z nielicznych jest Eintracht, z którym Bawarczycy przegrali dwa z ostatnich trzech spotkań. Co więcej, piłkarze z Frankfurtu zdołali w ubiegłym roku wywieźć komplet punktów nawet z Monachium. Kibice Bayernu chcieliby wyrzucić z pamięci też mecz z 2019 roku, kiedy ich zespół prowadzony wówczas przez Niko Kovaca poległ aż 1:5.
Klub z Allianz Arena poczynił w lecie wzmocnienia, w większości nie wydając przy tym ogromnych kwot. Noussair Mazraoui był wolnym zawodnikiem po wygaśnięciu kontraktu z Ajaxem, a nieco ponad 18 mln euro wydano na Ryana Gravenbercha. Obaj Holendrzy będą musieli poczekać aż otrzymają swoją szansę. Być może szybciej stanie się to w przypadku ich rodaka – Matthijsa de Ligta, na którego przeznaczono aż 67 milionów euro.
Z Eintrachtem na pewno nie zagra pauzujący za czerwoną kartkę Kinsley Coman oraz wciąż przechodzący rekonwalescencję Leon Goretzka.
Bardzo prawdopodobne, że Bayern zagra w identycznym zestawieniu co przeciwko RB Lipsk:
Neuer – Hernandez, Upamecano, Pavard – Kimmich – Davies, Musiala, Sabitzer, Gnabry – Mueller, Mane
Potencjał ofensywny jest nadal ogromny. Wydaje nam się, że wystarczy to przynajmniej do strzelenia jednej bramki Eintrachtowi, skoro kilka dni temu udało się ich zdobyć aż 5 przeciwko zespołowi z Lipska