Chrobry – Wisła. Typy bukmacherskie na gości

Chrobry Głogów był w ubiegłym sezonie o krok od sprawienia ogromnej sensacji i awansu do Ekstraklasy. Wydaje się, że w obecnych rozgrywkach, po ogromnych zmianach jakie zaszły w drużynie z Dolnego Śląska, realnym celem będzie spokojne utrzymanie na zapleczu naszej elity. Cztery porażki w pierwszych siedmiu meczach to znak, że wcale nie będzie to zadanie proste. Tym razem na stadion przy ulicy Wita Stwosza zawita pewnie krocząca po awans Wisła Kraków, zatem skala trudności powędruje w górę.

Goście będą zdecydowanym faworytem tego spotkania, dlatego dziwią dość wysokie kursy bukmacherskie na Chrobry – Wisła. Na zwycięstwo przyjezdnych STS wystawił przelicznik na poziomie 2.06.

Zwycięstwo gości. Dobry typ na Chrobry – Wisła

Istnieje wiele przesłanek ku temu, by stwierdzić, że to Wisła Kraków wyjedzie w piątek z Głogowa z kompletem punktów:

• Chrobry nie zdobył nawet punktu w 3 domowych meczach tego sezonu,
• gospodarze mają najwięcej straconych bramek w 1 Lidze,
• z klubu z Głogowa odeszli piłkarze, którzy strzelili ponad 60% goli w zeszłym sezonie,
• Wisła traciła gole na wyjeździe tylko w jednym meczu,
• Biała Gwiazda strzeliła co najmniej gola w 6 ostatnich meczach,
• lider spod Wawelu ma najlepszy bilans bramkowy w lidze.

Statystyki po 7 kolejkach Fortuna I Ligi

Trudno znaleźć choć jeden parametr, który wskazywałby, że Chrobry może nawiązać w piątek wyrównaną walkę z Wisłą Kraków. Grę z pewnością będą prowadzić przyjezdni, którzy w trzech ostatnich meczach mieli piłkę przy nodze przez ponad 60% czasu gry. W 7 kolejkach oddali zdecydowanie więcej uderzeń, przeprowadzili więcej groźnych ataków i wywalczyli więcej rzutów rożnych. Wisła z meczu na mecz gra coraz lepiej i nie zmienia tego nawet porażka w Tychach z 6. kolejki.

Nie tylko I Liga. Zapoznaj się z naszymi typami bukmacherskimi na mecze m.in. Ekstraklasy.

Wisła Kraków się rozpędza

Fani Wisły Kraków mieli przed początkiem sezonu poważne obawy co do tego, jak ich pupile będą prezentować się po przebudowie, którą Biała Gwiazda musiała przejść w związku ze spadkiem do I ligi. Okazało się, że po niemrawym początku wszystko zmierza w dobrą stronę. Ekipa spod Wawelu pod batutą Jerzego Brzęczka rozkręca się z meczu na mecz, jest liderem Fortuna I Ligi, a liderów znalazła w osobach Fernandeza, Żyro i Łasickiego.

O tym, jak duży progres wykonała drużyna od początku sezonu świadczą statystyki z pierwszych spotkań, zestawione z tymi, jakie były udziałem Wisły w ostatnich meczach:

Jak na dłoni widać zatem, że Wisła z każdą kolejką coraz bardziej dominuje rywali i stwarza więcej sytuacji podbramkowych. Przekłada się to na liczbę goli zdobywanych przez krakowian. W pierwszych kolejkach był z tym ewidentny problem, choć trzeba przyznać, że Michał Żyro i tak udanie wcielił się w rolę wysuniętego napastnika. Tuż przed meczem ze Skrą ogłoszono pozyskanie upragnionego snajpera. Nowym zawodnikiem teamu z Reymonta został 25-letni Hiszpan Angel Rodado, który w przeszłości prezentował barwy m.in. Barcelony B oraz Ibizy.

Wielkie zmiany w Głogowie

Ekipa z Dolnego Śląska kilka miesięcy temu otarła się o Ekstraklasę. Jeszcze pod wodzą Ivana Djurdjevicia uległa po dogrywce Koronie Kielce w barażach o awans do elity. Serbskiego szkoleniowca nie ma już w Głogowie i podjął nowe wyzwanie we Wrocławiu, a jego była drużyna przeszła w lecie prawdziwą rewolucję.

Podopieczni nowego trenera, Marka Gołębiewskiego zajmują w tabeli dopiero 14. miejsce po 2 zwycięstwach, 1 remisie i aż 4 porażkach. Co istotne z bukmacherskiego punktu widzenia, legitymują się niecodziennym bilansem spotkań domowych i wyjazdowych:

3 porażki na własnym obiekcie w 3 meczach to bilans tym bardziej koszmarny, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w całym ubiegłym sezonie Chrobry przegrał zaledwie 2 spotkania w roli gospodarza.

Skalę zmian i osłabień głogowian oddaje też inna statystyka. W Głogowie nie oglądamy już zawodników, którzy strzelili aż 29 z 47 goli dla miejscowych w minionym sezonie:

Jeżeli dodamy do tego, że do Śląska Wrocław przeniósł się Rafał Leszczyński, zaś więzadła krzyżowe zerwał Michał Ilków-Gołąb, okaże się, że niemal przestał istnieć zespół, który z takim powodzeniem walczył w minionych rozgrywkach. Do Głogowa trafili rzecz jasna nowi piłkarze, ale poza Sebastianem Stebleckim (2 gole w tym sezonie) i Rafałem Wolsztyńskim, trudno na ten moment pozytywnie ocenić letni zaciąg.