Polska – Holandia. Druga porażka w trzech meczach?

Polacy po nieco rozczarowującym meczu z Iranem wrócili na zwycięskie tory spotkaniem z Chinami. Holendrzy potwierdzają w Gdańsku dobrą formę w tej edycji Ligi Narodów i do puli zwycięstw dołożyli wygrane z Argentyną i Chinami. Jest dość prawdopodobne, że nadchodzące spotkanie Polski z Holandią będzie najbardziej zaciętym starciem między tymi reprezentacjami od kilku lat. 

Polacy, mimo porażki z Persami, wciąż legitymują się imponującym bilansem 8 zwycięstw i 2 porażek. Holendrzy wygrali 6-krotnie, a 3 razy zostali pokonani. Nasi sobotni rywale są bliscy zapewnienia sobie awansu do ćwierćfinału i postarają się go przypieczętować już w najbliższym meczu. 

Holandia jeśli wygrywa, a czyni to często, robi to bardzo przekonująco. Z tego względu ich statystyki w kilku kluczowych elementach siatkarskiego rzemiosła są lepsze niż „biało-czerwonych”. Ich wyższość w ataku czy punktach zdobytych z zagrywki wynika z fenomenalnej postawy Nimira Abdel-Aziza, ale na uwagę zasługują też znakomite wskaźniki punktowych bloków i gra w obronie.

Nie licząc dwóch typowo towarzyskich spotkań w 2019 roku, Polacy w ostatnich dwudziestu latach zaledwie pięciokrotnie mierzyli się z Holendrami. Trzykrotnie wygrywaliśmy 3:0, raz padł wynik 3:1 i również raz ulegliśmy 2:3.

• 2021 | Liga Narodów | Polska – Holandia 3:0
• 2019 | Mistrzostwa Europy | Polska – Holandia 3:0
• 2013 | Memoriał H. Wagnera | Polska – Holandia 3:1
• 2003 | Mistrzostwa Europy | Polska – Holandia 3:0
• 2003 | Mistrzostwa Europy | Polska – Holandia 2:3

Ostatni bezpośredni mecz był pogromem Holendrów, którzy w setach przegrali z Polską do 14, 17 i 16. Na taki przebieg meczu raczej nie mamy tym razem co liczyć. W naszej opinii, handicap punktowy +14,5 w stronę „Oranje” będzie zupełnie wystarczający do tego, aby zakład został rozliczony jako zwycięski. 

Za takim obrotem spraw przemawiają przede wszystkim:

• znakomita postawa najlepiej punktującego zawodnika całej Ligi Narodów – Nimira Abdel-Aziza,
• dobra forma Holendrów w ostatnich spotkaniach,
• liczne eksperymenty w składzie zespołu Nikoli Grbicia 
• pewne rozprężenie w polskiej kadrze wynikające z awansu do fazy play-off.

Eksperymenty ze składem powodem słabszej gry

Polacy niemal każdy mecz rozpoczynają w innym wyjściowym ustawieniu, co jest oczywiście zrozumiałe na początku pracy Nikoli Grbicia. Spotkanie z Iranem było sygnałem, że Bartosz Bednorz niekoniecznie musi być zbawcą kadry i prawdopodobnie dysponujemy na ten moment lepszymi przyjmującymi. Zawodnik, który ostatni sezon spędził w Zenicie Kazań, zdobył co prawda 17 punktów, ale miał tylko nieco ponad 26% skuteczności w ataku i słabo zaprezentował się w polu serwisowym. 

W meczu z Chinami zagraliśmy w zmienionym składzie względem starcia z Iranem. Dużo grał Łukasz Kaczmarek i Jan Firlej, którzy raczej będą zmiennikami przeciwko Holendrom. Zagrywka funkcjonowała dobrze, ale nawet mimo wyraźnego zwycięstwa, znów zdobyliśmy mniej punktów blokiem od rywala. Pewne kłopoty na środku siatki są tym, co postarają się wykorzystać „Oranje”. Wydaje się, że przy takiej dyspozycji Abdel-Aziza, polski blok może mieć bardzo duże problemy z powstrzymaniem atakującego rywala.

Swój ostatni mecz przegrali Francuzi. Porażka z USA sprawiła, że Polacy choć na moment awansowali na 1. miejsce w tabeli. Nasza reprezentacja najprawdopodobniej zmierzy się w ćwierćfinale z jednym z zespołów z miejsc 6-8, dlatego choć siatkarze podchodzą do swoich obowiązków profesjonalnie, trudno oczekiwać, że nie będą się oszczędzać przed ćwierćfinałem. Takie okoliczności starcia sprawiają, że jeszcze bardziej skłaniamy się ku naszemu typowi.

Znakomita forma Holendrów w ostatnich tygodniach

6 zwycięstw w ostatnich 7 spotkaniach sprawiło, że Holendrzy są bardzo blisko awansu do ćwierćfinału Ligi Narodów, co byłoby dla nich niewątpliwym sukcesem. Po przyjeździe do Gdańska rozegrali już jeden mecz i bez problemu pokonali Chiny, gromiąc ich do 12 i 13 w drugim i trzecim secie. 

Wyborne spotkanie rozegrał lider „Oranje”, Nimir Abdel-Aziz, zdobywając aż 30 punktów (w 3 setach!), w tym 6 z pola serwisowego. Jak zwykle solidnym wsparciem byli Thijs ter Horst, który położył 14 „oczek” i Fabian Plak (9 punktów). To na nich szczególną uwagę będą musieli zwrócić polscy środkowi.

We wcześniejszych spotkaniach Holendrzy również pokazywali klasę. W ostatnim meczu przed przyjazdem do Gdańska pokonali brązowych medalistów Igrzysk Olimpijskich w Tokio – Argentynę. Inną, również imponującą wygraną w 3 setach odnieśli nad Iranem.

Niewątpliwymi atutami Holendrów, które mogą przesądzić o tym, że Polacy nie odniosą efektownego zwycięstwa są zagrywka i blok. Rywale z pewnością są świadomi przeciętnej formy polskich środkowych i wydaje się, że nieco bardziej znacząca część ataków będzie przeprowadzana tą strefą.

Mój typ: wygrana Holandii przy handicapie punktowym +14,5 – kurs