AS Roma ostatnim razem na podium Serie A znalazła się aż 5 lat temu. Klub ze stolicy Włoch ma zdecydowanie wyższe aspiracje. Ten sezon może być dla nich przełomowy i na to liczą kibice, którzy swoje zaangażowanie pokazali między innymi w trakcie prezentacji Paulo Dybali. Na kolejnej przeszkodzie stanie beniaminek Cremonese. Czy będzie to mecz do jednej bramki?
Zakład łączony na mecz Romy możecie typować w forBET.
Z naszym kodem promocyjnym u bukmachera możecie liczyć na bardzo wysoki cashback.
Na pierwszy zakład bez ryzyka możecie wykorzystać aż do 1280 złotych.
To najwyższa taka oferta na rynku.
- Zarejestruj się z kodem EXTRA280,
- wpłać depozyt,
- w razie przegranej obróć zwróconą stawką zaledwie raz na kuponie z 3 zdarzeniami,
- minimalny kurs każdego zdarzenia: 1.30.
Roma w walce o najwyższe cele
AS Roma to klub z potężną bazą kibicowską i od lat zaliczają się do czołówki ligi. Co jednak z tego, jeżeli nie udowadniają tego na boisku. Ich ostatnie sezony najchętniej wymazaliby z pamięci.
Sezon | Miejsce w tabeli |
---|---|
17/18 | 3. |
18/19 | 6. |
19/20 | 5. |
20/21 | 7. |
21/22 | 6. |
Od czterech lat nie udaje im się dostać do rozgrywek Ligi Mistrzów. W tym momencie powiedzieli stop i dokonali kilku ważnych wzmocnień. Między innymi Jose Mourinho może liczyć teraz na Paulo Dybalę i Georginio Wijnalduma. Ci zawodnicy z całą pewnością wniosą wiele jakości w poczynania drużyny ze stolicy kraju.
Lepsza obrona, gorszy atak
W pierwszym spotkaniu sezonu cel został osiągnięty, pokonali bowiem Salernitanę 1:0. Powiedzmy sobie coś o tym meczu. AS Roma zagrała w ustawieniu 1-3-4-3. Szczególnie dobre rezultaty formacja ta dawała w defensywie. Świadczy o tym zachowane czyste konto. Wahadłowi często wracali się do defensywy, dzięki czemu szeroko rozciągnięta linia obrony nie pozwalała rywalom na ataki skrzydłami. Świadczyć o tym mogą między innymi liczba odzyskanych piłek przez tych graczy.
Zawodnik | Liczba odzyskanych piłek |
---|---|
Rick Karsdorp | 6 |
Leonardo Spinazzola | 8 |
W środku pola również nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Obrońcy zabezpieczani byli przez środkowych pomocników. Szczególnie skuteczny w defensywie był Bryan Cristante, który odzyskał aż 10 piłek. Każda obrona jednak zaczyna się od napastników. Ofensywna trójka AS Romy również nie próżnowała poprzez nakładanie ciągłego pressingu.
Defensywa więc spisywała się na medal. Niewielkim problemem wydaje się być za to gra ofensywna. Dobry mecz w tym aspekcie zagrał co prawda Leonardo Spinazzola (dryblingi o skuteczności 67% i aż 5 piłek posłanych za obronę rywala), ale na tym kończą się pozytywy.
Główną taktyką na przejście obrony rywala były długie podania z linii obrony do atakującej trójki: Dybala, Abraham, Zaniolo. Obrońcy w tym meczu posłali aż 18 długich podań o średniej skuteczności 66%, z czego 8 było kierowanych bezpośrednio do napastników. Napastnicy w tym meczu starali się przejmować piłki oraz je rozgrywać.
Dużą rolę odegrał przy tym nowy nabytek Romy, Paulo Dybala. Wspierany był przez Nicolo Zaniolo. Razem stwarzali dużo zagrożenia pod bramką rywali. Oddali łącznie 8 strzałów na bramkę, lecz tylko dwa z nich były celne. Najmniejszą rolę odegrał niewidoczny w tym meczu Tammy Abraham.
W tym meczu jednak był bardzo często odcinany przez obrońców Salernitany, przez co w ciągu całego meczu miał tylko 20 kontaktów z piłką. Zdołał oddać zaledwie dwa strzały, z czego jeden był celny. W linii ofensywnej AS Romy brakuje konkretów i większego zrozumienia się na boisku. Problemem jest także nastawienie. Po strzelonej bramce oddali więcej pola rywalowi. Wystarczy dostrzec, że w 1. połowie mieli aż 57% posiadania piłki, a w drugiej odsłonie meczu już tylko 39%.
Cremonese w drodze po pierwsze zwycięstwo
Cremonese to beniaminek Serie A. W pierwszym swoim meczu zagrali z Fiorentiną i przegrali 2:3, mimo iż od 44. minuty grali w osłabieniu. Biorąc to pod uwagę rezultat jest bardzo dobry. Byli w stanie strzelić aż 2 bramki mocnemu rywalowi. Gra jednak nie wyglądała aż tak dobrze. Nie byli w stanie utrzymywać się przy piłce i przez większość spotkania byli zepchnięci do głębokiej defensywy. Nawet w pierwszej połowie, gdy grali pełnym składem byli w stanie utrzymywać piłkę zaledwie przez 29% czasu gry.
W obronie stawiali na zagęszczenie pola gry i niepozwalanie rywalowi na łatwe przechodzenie ich defensywy. Mimo to stracili aż 3 bramki, z czego dwie już w pierwszej połowie. Najlepiej radzili sobie z bronieniem ataków skrzydłami. Świadczy o tym 9 odzyskanych piłek przez dwóch wahadłowych i tylko 6 przez trzech środkowych obrońców. W tym aspekcie gry brakowało asekuracji i odpowiednio szybkiego doskoku do rywala.
Organizacja gry w formacji ofensywnej nie wyglądała dużo lepiej. Gracze skupieni byli na kontratakach. Wyprowadzane w szybkim tempie kontry dawały dobry rezultat i gracze Cremonense byli w stanie po nich oddać 4 strzały na bramkę. Nie potrafili jednak używać gry kombinacyjnej. Jedynymi jasnymi punktami w tym aspekcie byli Charles Pickel oraz Lucas Zanimacchia. Celność ich podań wynosiła kolejno: 83% i 78%. Reszta zawodników ofensywnych zdecydowanie pod tym względem odstawała.
Zawodnik | Celność podań |
---|---|
David Okereke | 57% |
Cyriel Dessers | 62% |
Leonardo Sernicola | 63% |
Paolo Ghiglione | 42% |
Gonzalo Escalante | 60% |
Bez celnych podań nie ma co mówić o rozgrywaniu piłki i skutecznej ofensywie. Pozostawała im tylko szybka gra do przodu i szukanie pojedynczych szans na strzelanie bramek. Trzeba jednak przyznać, że byli w tym skuteczni. Fiorentina jest ambitną drużyną i grała połowę meczu w przewadze liczebnej, a i tak straciła dwa gole.
Roma – Cremonense. Serie A – typy bukmacherskie
AS Roma w poprzednim spotkaniu miała problem z rozgrywaniem piłki. W tym meczu mogą jednak już liczyć na Georginio Wijnalduma. Zawodnik ten ma duże umiejętności w rozgrywaniu piłki i kreowaniu akcji ofensywnych. Do tego będzie im dużo prościej za sprawą defensywnego usposobienia drużyny gości.
Zespół z Rzymu w tym meczu będzie długimi momentami rozgrywał piłkę i stworzy sobie w tym czasie wiele okazji strzeleckich. Ofensywne trio: Paulo Dybala, Nicolo Zaniolo oraz Tammy Abraham będą mieli pole do popisu. Już w poprzednim meczu byli w stanie wykreować sobie dużo sytuacji strzeleckich, mimo problemów z grą kombinacyjną. Brakowało tylko skuteczności. Tutaj jednak ta piłka musi być w ich posiadaniu przez długi okres gry.
Cremonese postara się umiejętnie bronić, lecz nie mają w tym aspekcie wielu argumentów. Kilka razy zgubią krycie lub pozostawią wolną przestrzeń, a gracze gospodarzy będą wiedzieli, jak to wykorzystać. Mają jednak potencjał w grze z kontrataków. Jeżeli powtórzą swoją skuteczność z poprzedniego spotkania to mają szanse na bramki. Nie wierzę mimo wszystko w ich końcową victorię. Brakuje tam jakości zawodniczej. Do tego dojdzie klimat wielkiego stadionu i żywiołowych kibiców.