Crystal Palace – Arsenal. Gol Jesusa na start Premier League?

W piątek wystartuje kolejny sezon Premier League. Stanie się to za sprawą spotkania pomiędzy Crystal Palace a Arsenalem. Ich cele na najbliższą kampanię są zgoła odmienne, ale obie ekipy będą chciały dobrze rozpocząć nowe rozgrywki. Solidnie wzmocnieni Kanonierzy, którzy są faworytem tego starcia zrobią wszystko, by nie stracić punktów z niżej notowanym przeciwnikiem.

Kursy bukmacherskie na Crystal Palace – Arsenal

Bukmacherzy jednogłośnie stawiają w roli faworyta gości. Biorąc pod uwagę składy obu drużyn nie jest to zaskoczenie. Kurs na zwycięstwo Arsenalu korzystnie przedstawia się w Etoto i wynosi 1.80. Remis okraszony został kursem 3.80, a wygrana gospodarzy 4.50. Warto pamiętać, że dla Kanonierów jest to mecz wyjazdowy, który zawsze wiąże się z większym wyzwaniem. Gorący doping oraz znajomość każdego metra boiska przemawia jednak za popularnymi Orłami.

Pomimo tego można spodziewać się dosyć jednostronnego widowiska. Nawet jeśli Arsenal nie będzie posiadać piłki znacznie dłużej, to dzięki umiejętności sprawnego przedostawania się w pole karne stworzy wizualną przewagę. Podobnie miała się sytuacja podczas przedsezonowych spotkań.

Poprzednie starcia obu klubów wyglądały bardzo różnie. Przyszli rywale nie należą do takich, gdzie jeden z nich zawsze uprzykrzał życie drugiemu. Zazwyczaj o rezultacie decyduje obecna forma oraz, jak to często bywa, liczba absencji w zespole. Poprzednio na Selhurst Park gospodarze w kwietniu tego roku gładko pokonali Kanonierów 3:0. Istnieje jednak bardzo małe prawdopodobieństwo, że wynik zostanie powtórzony.

Świetny Arsenal przed sezonem

Arsenal podczas przygotowań do rozgrywek pewnie odprawił Chelsea i Sevillę, aplikując im łącznie 10 goli i nie tracąc przy tym żadnego. Nie umknęło to uwadze fanów, którzy coraz bardziej wierzą w zespół Mikela Artety.

W ubiegłym sezonie zabrakło naprawdę niewiele, by Kanonierzy szykowali się do rywalizacji w Lidze Mistrzów. Teraz już nikt nie oczekuje niczego innego niż miejsce w czołowej czwórce. Dodatkowo skład został wzmocniony przez byłych graczy Manchesteru City: Gabriela Jesusa i Oleksandra Zinchenkę. Do zespołu z Londynu dołączył również Fabio Vieira z Porto.

Gabriel Jesus to środkowy napastnik, który ma być odpowiedzią na bolączki zespołu. Podczas meczów towarzyskich zdobył 6 goli. W systemie rotacji Pepa Guardioli Brazylijczyk nie do końca się odnajdował, na czym cierpiała jego forma strzelecka. U Artety będzie pierwszym wyborem, co sprawi, że gdy już zacznie strzelać w meczach o stawkę, może nabrać niespotykanej dotąd pewności siebie. Dodatkowo hiszpański trener uspokoił kibiców zapewniając, że Jesus ma się dobrze i nie zawsze grał całe sparingi, by nie ryzykować kontuzji.

Z powodu urazów zabraknie najprawdopodobniej obrońców Takehiro Tomiyasu i Kierana Tierneya. Z ich brakiem radzono sobie jednak dość skutecznie przed sezonem, więc możliwe, że na początku rozgrywek Arsenal również nie będzie miał z tym problemów. Krótko po założeniu nowych barw u lekarzy zameldował się także Vieira.

Na ten moment najważniejsze znaczenie ma jego pełne wyzdrowienie. Istnieje możliwość, że miejsce na boku obrony zajmie nowy nabytek, Ukrainiec Zinchenko. Ten jednak w pierwszych wypowiedziach nie chciał zdradzać, gdzie widzi go trener na boisku, mówiąc:

Tak, rozmawialiśmy o mojej roli w tym zespole, ale chciałbym zachować to w tajemnicy, a potem zobaczymy.

Do pełni zdrowia dopiero wraca również Emile Smith Rowe, więc możliwe, że Zinchenko odnajdzie swoją rolę jako pomocnik.

Crystal Palace liczy na punkty

W ekipie Selhurst Park znajduje się jedna osoba, która szczególnie emocjonalnie podejdzie do najbliższego meczu. Jest to trener Patrick Vieira, który przed laty był podporą środka pola Arsenalu.

Jednak po pierwszym gwizdku sędziego Anthony’ego Taylora nie będzie już czasu na sentymenty. A przed samym meczem francuski szkoleniowiec będzie miał niemały orzech do zgryzienia. Spośród trójki bramkarzy do dyspozycji pozostał tylko Vicente Guaita. Sam Johnstone i Jack Butland obecnie są kontuzjowani. Dodatkowo uraz wyeliminował również utalentowanego, młodego pomocnika Michaela Olise.

Przedsezonowa forma Orłów powinna ucieszyć ich fanów. Wygrane oraz remisy z zespołami na podobnym poziomie mogą pozwalać sądzić, że drużyna podąża w odpowiednim kierunku. W serii sparingów dwukrotnie Crystal Palace mierzyło się z mocniejszymi ekipami w postaci Liverpoolu i Manchesteru United. W obu tych przypadkach faworyci dość łatwo wygrywali. Może to nieco zachwiać ogólnym optymizmem przed meczem z faworyzowanym Arsenalem.

Zobacz nasz typ na mecz Liverpoolu z Fulham. Typujemy handicap po kursie 2.95.

Patrick Vieira powinien być zadowolony z formy Wilfrieda Zahy. Już w trakcie meczów towarzyskich pięciokrotnie znalazł drogę do bramki. W trakcie nowego sezonu powinien być po raz kolejny punktem odniesienia dla swoich kolegów w trakcie tworzenia akcji ofensywnych. W zaskakująco dobrej formie znajduje się też Christian Benteke. Trzykrotnie znalazł drogę do bramki w sparingach. To doświadczony napastnik, który nie sprawdził się niegdyś w Liverpoolu, a dziś pełni rolę dżokera w Crystal Palace.

Typy na mecz Crystal Palace – Arsenal

Arsenal chcąc zdobyć 3 punkty na start Premier League będzie musiał stwarzać sytuacje bramkowe. Różnica w porównaniu do poprzednich rozgrywek jest taka, że tym razem w polu karnym będzie można liczyć na napastnika z prawdziwego zdarzenia. Dlatego też warto wziąć pod uwagę typ zakładający, że Gabriel Jesus zdobędzie gola. Kurs na to zdarzenie wygląda korzystnie w Etoto i wynosi 2.95.

Biorąc pod uwagę wspomniane nieobecności w składach obu drużyn da się wywnioskować, że istnieje dość spore prawdopodobieństwo tego, że oba zespoły strzelą gola. Obrona Arsenalu bez zaskakująco świetnego w poprzednim sezonie Tomiyasu i Tierneya wygląda słabiej. Nawet jeśli ta dwójka zdąży się wykurować, to ich dyspozycja będzie stać pod wielkim znakiem zapytania. Dodatkowo morale defensywy Crystal Palace również mogły podupaść w związku ze zmniejszoną rywalizacją na pozycji bramkarza.